Jesteś tutaj: Ogłoszenia i aktualności » Aktualności » Król Niderlandów przeprosił za wieki handlu ludźmi

Król Niderlandów przeprosił za wieki handlu ludźmi

Royal House of the Netherlands / DutchNews

1 lipca 2023 r. poddani wysłuchali przemówienia Jego Królewskiej Mości króla Wilhelma Alexandra na temat niewolnictwa w niderlandzkich koloniach. Najjaśniejszy Pan zabrał głos podczas festiwalu Keti Koti zorganizowanego w amsterdamskim parku Wschodnim, zwracając się zarówno do poddanych w Europie i na Karaibach, jak i obywateli Surinamu. Jak skonstatował na wstępie, przepis z 1644 r. – W mieście Amsterdam i jego jurysdykcji wszyscy ludzie są wolni i nikt nie jest niewolnikiem – był uważany za oczywisty na terenie miasta i kraju, lecz nie obowiązywał poza ich granicami.

Zdaniem monarchy, którego wystąpienie było również transmitowane dla zgromadzonych na stołecznym placu Muzealnym: Ze wszystkich sposobów, w jakie człowiek może zostać ograbiony z wolności, niewolnictwo jest z pewnością najbardziej bolesne. Najbardziej poniżające. Najbardziej nieludzkie. Rozwijając tę myśl, Najjaśniejszy Pan stwierdził m.in., że wraz z królową odbył wiele rozmów z ludźmi, których przodkowie i inni członkowie rodzin urodzili się w niewoli. Dzięki zaś pracy naukowców wiadomo coraz więcej o roli Niderlandów w dziejach niewolnictwa.

Ponad 600 000 mieszkańców Afryki – podał Wilhelm Alexander – zostało przetransportowanych na pokładach niderlandzkich statków przez Atlantyk, następnie zaś sprzedanych lub zmuszonych do pracy na plantacjach. Liczbę ofiar śmiertelnych tych transportów do Nowego Świata szacuje się na 75 000. Szeroko zakrojony handel niewolnikami odbywał się także na terenach kontrolowanych przez Zjednoczoną Kompanię Wschodnioindyjską. Ofiarą padała również rdzenna ludność kolonij. Monarcha zaznaczył, że wiele aspektów handlu ludźmi wciąż pozostaje niejasnych.

Jego Królewska Mość wyraził podziw dla organizatorów powstań niewolników, którzy podejmowali desperacką walkę w Surinamie i na Curaçao. Chociaż do momentu poruszenia tej kwestii wystąpienie władcy można uznać za niebudzące specjalnych kontrowersyj, to Najjaśniejszy Pan, wspominając swój pobyt na dawnej plantacji Knip, odwołał się do ideałów ludobójczej rewolucji antyfrancuskiej i absurdalnej idei równości wszystkich ludzi – jakby nie rozumiejąc, że te ideały były wyrazem satanicznej rebelii przeciwko Trójcy Świętej, z której woli panują prawowici monarchowie. Równość nie jest i nigdy nie będzie synonimem wolności. Jego zdaniem inspirowane przez rewolucję słowa Tuli, przywódcy powstania w 1795 r., brzmią dla współczesnych uszu rozsądnie i współczująco.

Kontynuując przemówienie, Wilhelm Alexander stwierdził, że niewolnictwo i handel niewolnikami są uznawane za zbrodnię przeciwko ludzkości, a namiestnicy i królowie z Domu Orańskiego – działając zgodnie z ówczesnym rozumieniem prawa – nic nie zrobili, aby im zapobiec. 19 grudnia 2022 r., przypomniał, premier Niderlandów przeprosił w imieniu rządu za prowadzoną przez wieki politykę państwa. Dziś jako król przeprasza osobiście, czując ciężar tych słów w sercu i duszy. Badania naukowe mają rzucić więcej światła na rolę dynastii orańskiej w dziejach niewolnictwa, lecz już teraz w dniu pamięci prosi o przebaczenie za ewidentny brak działania w obliczu tej zbrodni przeciwko ludzkości.

Monarcha stwierdził, że zdaje sobie sprawę z tego, że nie wszyscy podzielają jego odczucia – w Niderlandach są ludzie, którzy uważają, iż przeprosiny po wielu dekadach od zniesienia niewolnictwa idą za daleko. Jednak jego zdaniem większość poddanych popiera walkę o równouprawnienie wszystkich ludzi, bez względu na kolor skóry czy pochodzenie kulturowe. Dlatego też Jego Królewska Mość zachęcał do otwartości na wszystkich, którzy chcą budować niderlandzkie społeczeństwo, a także do budowy świata bez rasizmu, dyskryminacji i wyzysku.

Przyjmowane z aplauzem słowa Wilhelma Alexandra o potrzebie uzdrowienia i pojednania są niewątpliwie wzniosłe – jak można było spodziewać się po rocznicowym przemówieniu wygłoszonym w tym miejscu i tych okolicznościach, lecz należy dostrzec, że w epoce tryumfu politycznej poprawności słowa takie jak rasizm, dyskryminacja czy wyzysk mają tak dalece rozmyte znaczenie, że walka z tymi zjawiskami stała się synonimem niekończącej się i wszechogarniającej rewolucji. W Polsce, kraju dotkniętym działaniami „zawodowych antyrasistów”, wiemy o tym bardzo dobrze. Najjaśniejszy Pan zakończył przemówienie, cytując słowa pieśni:

Czasy się zmieniły
Łańcuchy są zerwane, bracie, siostro
Czasy się zmieniły
Łańcuchy są zerwane, to prawda!

Lecz czy rzeczywiście są zerwane, gdy na oczach Europejczyków powstaje nowe społeczeństwo coraz doskonalszej kontroli i inwigilacji? Społeczeństwo, przed którym nie będzie można się schronić w lasach i na bagnach Surinamu.

O tym, że nie wszyscy mieszkańcy Niderlandów popierają wizję przyszłości nakreśloną przez Jego Królewską Mość (przy założeniu, że nie wchodzi w grę jakaś prowokacja), świadczą wydarzenia z tego samego weekendu, kiedy wybrzmiały słowa monarchy. Postawiony bez zgody władz portowego miasta Vlissingen monument, który według jego twórcy Zeusa Hoenderopa ma upamiętniać ofiary niewolnictwa, został pokryty naklejkami w barwach niderlandzkiej flagi, a wokół niego pojawiły się napisy, m.in. Biała mniejszość 2070, Media są wrogiem czy Państwo prawa? Państwo mediów! Mimo że lokalny samorząd nie zgadzał się na umieszczenie obiektu w przestrzeni publicznej, zapowiedział złożenie doniesienia na policję. Leonia van Ooijen, rzeczniczka policji, poinformowała natomiast, że nielegalne usytuowanie monumentu w mieście nie będzie miało znaczenia dla dochodzenia.

Festiwal Keti Koti obchodzony jest w Amsterdamie od 2002 r. Właśnie wtedy w parku Wschodnim ustawiono pomnik upamiętniający niewolnictwo. 1 lipca jest również dniem świątecznym w Surinamie. Przemówienia Najjaśniejszego Pana wysłuchali Jej Królewska Mość królowa oraz członkowie rządu, w tym premier Marek Rutte, minister bez teki ds. ochrony prawnej Franciszek Weerwind i minister finansów Sygryda Kaag. Inni przedstawiciele rady ministrów wzięli udział w uroczystościach na Karaibach i w Surinamie.

W Utrechcie i Almere odsłonięto pomniki upamiętniające niewolnictwo (w całym kraju jest ich osiem). W ciągu ostatnich dwóch lat burmistrzowie kilku największych miast przeprosili za udział w handlu ludźmi, natomiast De Nederlandsche Bank opublikował raport, z którego wynika, że został założony z udziałem kapitałów przedsiębiorców kolonialnych i świadczył usługi finansowe handlarzom niewolników.

opracowanie: Adrian Nikiel

PMK Design
© Organizacja Monarchistów Polskich 1989–2024 · Zdjęcie polskich insygniów koronacyjnych pochodzi z serwisu replikiregaliowpl.com.